Version 2.5.2. Everything for U.

HomeArtyściMOIA: Jeśli masz otwarte oczy i serce, inspirację znajdziesz wszędzie

MOIA: Jeśli masz otwarte oczy i serce, inspirację znajdziesz wszędzie

fot. Bastian Bochinski

Najpotężniejsza, najbardziej inspirująca i magnetyczna energia na tym świecie? To, bez wątpienia,  autentyczność – życie i tworzenie w zgodzie ze sobą i swoim wewnętrznym głosem to nie tylko wszechobecne hasła, to wręcz filozofia.

Jeśli mieszkasz w Berlinie i zajmujesz się muzyką elektroniczną, bądź przygotowany na ocenę nie tylko swojej powierzchowności czy wyszukanego stroju. Tym, co liczy się najbardziej, jest autentyczność, którą wnosisz na scenę: sposób, w jaki mówisz swoją prawdę, tworzysz swoją muzykę i – przede wszystkim – jak poruszasz serca zgromadzonej na parkiecie publiczności. 

Dla mnie nigdy nie chodziło o dostosowanie się – zależało mi na pozostaniu wierną mojemu brzmieniu” – mówi MOIA, wybitna polska DJ-ka, producentka i założycielka wytwórni AIOM. Berlin wybrała nie tylko jako swój dom, ale i jako miejsce, w którym szczęśliwie żyje w zgodzie ze sobą oraz tworzy muzykę. A z okazji jej najbliższej wizyty w Warszawie i świętowania 25-lecia Instytutu, postanowiliśmy zadać jej kilka pytań dotyczących brzmienia, życia i inspiracji. 

Agata Omelańska: Witaj, MOIA, miło cię poznać! Co u Ciebie słychać? Sezon festiwalowy to zawsze czas występów, podróży i szalonego tempa. Mam jednak nadzieję, że dobrze się bawiłaś i znalazłaś trochę czasu na odpoczynek lub poszukiwanie inspiracji. Jak opisałabyś i podsumowała to lato?

MOIA: Dziękuję, wszystko dobrze! Tego lata dużo podróżowałam, spotkałam niesamowitych ludzi i zebrałam nowe inspiracje. Jednocześnie udało mi się skupić na transformacji brzmienia i zadbać o swoje zdrowie, więc był to dla mnie czas zarówno pełen przygód, jak i “uziemienia”. 

Który festiwal lub klub skradł Twoje serce i gdzie najlepiej się bawiłaś podczas grania? W którym kraju (lub mieście) można znaleźć najlepszą publiczność na całym świecie?

To zawsze trudne pytanie, ponieważ każda publiczność ma swoją magię, a zagrałam na tak wielu niesamowitych imprezach, że naprawdę trudno wybrać tylko kilka. Jednak do najważniejszych wydarzeń w mojej dotychczasowej karierze należą: Boiler Room w Argentynie, Doom w Bogocie, Gate13 w Bradze, Sala Queen w Pontevedrze, Junkyard w Dortmundzie i Smolna w Warszawie, gdzie niedawno zagrałam na Schissmie. Każdy z tych występów dostarczył mi niezapomnianych wspomnień i energii, których nigdy nie zapomnę.

Czy jako artystka masz okazję uczestniczyć w wydarzeniach muzycznych lub festiwalach, na których grasz, czy też jest to niemożliwe ze względu na trasę? A może wolisz szukać inspiracji gdzie indziej, zwracając się ku innym gatunkom sztuki, których również jesteś wielką entuzjastką?

Prawdę mówiąc, mój harmonogram nie pozostawia mi zbyt wiele czasu na swobodne doświadczanie festiwali jako uczestniczce. Ale kiedy już mam taką możliwość, chętnie zostaję – inspirujące jest obserwowanie, jak inni artyści budują swoje sety i energię. Jednocześnie wiele inspiracji czerpię również spoza muzyki: ze sztuk wizualnych, mody, a także architektury. Lubię łączyć te światy z moją muzyką. Jeśli masz otwarte oczy i serce, inspirację znajdziesz wszędzie. 

Jak trafiłaś – oczywiście wraz ze swoją muzyką – do Berlina? Jak opisałabyś swój styl i czy łatwo było Ci zaprezentować swoją muzykę niemieckim raverom? Oraz czy Berlin był Twoim pierwszym (i jedynym) wyborem, czy też rozważałaś inne miejsca, zanim znalazłaś swój dom?

Berlin dał mi poczucie, że jest naturalnym miejscem dla mnie i mojej muzyki. Miasto ma swój niepowtarzalny rytm; puls, który rezonuje z mocniejszymi i głębszymi brzmieniami techno. Mój styl to zderzenie ostrej, syntetycznej energii z emocjonalną wrażliwością – mocne syntezatory spotykają się z melodią, tworząc brzmienie pełne napięcia i kontrastów. Oczywiście, wprowadzenie swojego brzmienia wymaga czasu, ale berlińska publiczność jest bardzo otwarta, jeśli czuje autentyczność. Dla mnie nigdy nie chodziło o dostosowanie się – chodziło o pozostanie wierną mojemu brzmieniu i to właśnie połączyło mnie z tutejszą publicznością.

fot. Bastian Bochinski

„Mistrzowsko skomponowana odyseja prowadząca przez serce industrialnego hard techno” – to bardzo dobry opis Twojej najnowszej EP-ki, wydanej własnym nakładem. Jaka historia kryje się za albumem “The Purpose”, a także za Twoją wytwórnią AIOM? Czy chciałabyś wydawać wyłącznie własną muzykę, czy też myślisz o tym w szerszej perspektywie?

Podczas pracy nad tą EP-ką przechodziłam przez trudny okres – zarówno destrukcji, jak i odnowy. Produkcję muzyczną traktuję jako formę terapii, prawie jak pisanie pamiętnika, ale za pomocą dźwięków. „The Purpose” jest odzwierciedleniem tego procesu. Na EP-ce wydałam również trzy remiksy moich utworów, wykonane przez artystów, których osobiście wybrałam. Założenie własnej wytwórni, AIOM, dało mi pełną swobodę wyrażania tej wizji bez ograniczeń. Oczywiście, będę nadal wydawała własną muzykę, ale chcę również, aby AIOM stało się platformą dla innych artystów, którzy podzielają tę energię. Chodzi o budowanie społeczności, a nie tylko katalogu.


Mam nadzieję, że usłyszymy kilka Twoich charakterystycznych brzmień na Instytucie, jako że zagrasz na tym wydarzeniu już we wrześniu. Jakie uczucia towarzyszą Ci przed tym występem w Hali Najwyższych Napięć, czyli niezwykle ważnego dla promotora miejsca? I czy masz może swoją własną, wyjątkową historię związaną z Instytutem?

Moja przygoda z Instytutem rozpoczęła się w 2019 roku, kiedy wygrałam konkurs na najlepszy miks DJ-ski. Wtedy byłam uczestniczką imprezy w Hali Najwyższych Napięć, oglądałam i słuchałam występów – a teraz jestem bardzo podekscytowana, że stanę po drugiej stronie, za deckami. Granie na jubileuszowej edycji w tak kultowym miejscu jest dla mnie czymś wyjątkowym i nie mogę się doczekać, aby podzielić się tym doświadczeniem ze wszystkimi.

POV: 19 września wchodzisz do Hall, a za deckami stoi MOIA. Co się tam wydarzy i czyją muzykę wybierzesz do tego seta?

Przygotowałam specjalnego seta na tę okazję – pełnego energii, intensywności i moich niewydanych jeszcze utworów. Oprócz własnych produkcji zagram również muzykę artystów, których naprawdę podziwiam i którzy podzielają podobną wizję. Będzie to wyjątkowa podróż, w której nie liczy się nic poza muzyką i wspólną energią na parkiecie.


Dlaczego pojawia się tyle kontrowersji wokół kobiet, które odnoszą sukcesy jako DJ-ki i artystki w świecie techno? Kto jest odpowiedzialny za takie postrzeganie kobiet w branży muzyki elektronicznej i jak przełamać te szkodliwe opinie?

Kontrowersje wynikają, niestety, z przestarzałych stereotypów oraz faktu, że muzyka elektroniczna – podobnie jak wiele innych branż – od dawna jest zdominowana przez mężczyzn. Niektórzy ludzie nadal mają trudności z zaakceptowaniem faktu, że kobiety mogą być równie silne i szanowane za deckami, jak mężczyźni. Kto jest za to odpowiedzialny? Całe społeczeństwo i gatekeeperzy, którzy wcześniej nie podważyli tych przekonań. Sposób, by to przełamać, to po prostu nadal udowadniać swoją pracą i pasją, że talent nie ma płci. Stać mocno, wspierać się nawzajem i nigdy nie pozwalać, by takie opinie nas definiowały.

fot. Bastian Bochinski

Z drugiej strony, w jaki sposób kobiety na scenie muzyki elektronicznej wspierają się nawzajem? Czy łatwo jest poprosić inną kobietę o pomoc, mentoring, wsparcie lub szczerą opinię na temat swojej pracy? A może rywalizacja między kobietami jest zbyt silna i uniemożliwia prawdziwą komunikację?

Uważam, że żyjemy w czasach, w których kobiety w branży są dla siebie bardziej wspierające, niż kiedykolwiek wcześniej. Oczywiście istnieje rywalizacja, ale jest to naturalne w każdej dziedzinie artystycznej. Kluczem jest przejście od rywalizacji do współpracy, ponieważ w tym świecie jest miejsce dla wszystkich. Osobiście doświadczyłam wiele wsparcia i zachęty od innych kobiet — od dzielenia się radą po zwykłą obecność i dobre słowo. Prawdziwa komunikacja jest możliwa, jeśli pozostajemy otwarci i pamiętamy, że razem jesteśmy silniejsi.

Bardzo dziękuję za wywiad i poświęcony czas, MOIA! Do zobaczenia wkrótce w Instytucie i życzę wszystkiego najlepszego!

Dziękuję za zaproszenie! Nie mogę się doczekać, aby podzielić się moją muzyką podczas 25-lecia Instytutu i świętować tę specjalną edycję z wszystkimi. Do zobaczenia na parkiecie!

Popular this week

The Field

The Field, czyli Axel Willner, to pochodzący ze Szwecji, obecnie mieszkający w Berlinie, DJ...

Kuba Knap: bez nerwów, bez złudzeń

Szara polska rzeczywistość nie sprzyja myśleniu pozytywnie i ma raczej właściwości zniechęcające do robienia...

Anna Borsuk – Marzenia mają być w sercu, czyste i szczere. Go with the flow!

Pełna radości, entuzjazmu i pasji do wszystkiego, co robi. Tak samo, jak za muzyką,...

Donato Dozzy – Muzyczne rozmyślania

Donato Scaramuzzi (Donato Dozzy) to postać o której dopiero niedawno zrobiło się głośno w...

1010music Nanobox Razzmatazz

1010 Music prezentuje Nanobox Razzmatazz - kompaktowy syntezator perkusyjny. Twórz najbardziej soczyste bity i...

Afreeka La Negritud – Artystka muzyki rap

Dziś dzielimy tę przestrzeń z Angeles Moreno lepiej znaną jako Afreeka, piosenkarka rapowa, Wenezuelka...

Konopie w społeczeństwie: problem czy szansa?

Temat, który budzi niepokój szczególnie u konserwatywnych, mniej niemoralny niż seksualność ale znacznie bardziej...

Ada Kaleh | Supersanity – Wykraczając poza funkcjonalność, zmierzając ku znaczeniu.

Między artystą a rozmówcą istnieje rodzinna więź: poza wspólnymi korzeniami łączy ich pasja do...

Arturia Mini Freak – We love it!

Najnowszy "Freak" to 6 głosowy syntezator z wbudowanym DSP oraz zaawansowaną matrycą modulacji który może...

„Przestępstwo dopiero od pewnej kwoty”, czyli krótki tekst o tym, że sampling jest z natury dobry.

„Samplowanie (ang. sampling) – użycie fragmentu wcześniej dokonanego nagrania muzycznego, zwanego samplem jako elementu...
Most popular of all time