Cosima aka Von Bülove to wpływowa postać na rumuńskiej scenie muzyki elektronicznej, która wniosła znaczący wkład w tworzenie integracyjnego i akceptującego środowiska poprzez słynną serię wydarzeń o nazwie „Queer Night”. Cosima odegrała kluczową rolę w zapewnieniu platformy dla zmarginalizowanych osób w społeczności queer, aby mogły wyrazić siebie, wyjść i zostać przyjętymi z miłością i wsparciem przez imprezowiczów.
Będąc częścią kolektywu Corp, zobowiązanie wykracza poza samo organizowanie przyjęć; aktywnie stawia wyzwania dyskryminacji, sprzyja zrozumieniu i kultywuje bezpieczniejsze przestrzenie, w których każdy może swobodnie cieszyć się muzyką i wyrażać siebie. Dzięki swoim wysiłkom stworzyli transformujące doświadczenie na parkiecie i poza nim, promując jedność, współczucie i celebrację różnorodności. Ich działania pomogły zmienić narrację, przełamując bariery i budując poczucie przynależności u wszystkich uczestników, niezależnie od ich tożsamości płciowej czy orientacji seksualnej. Ich praca służy jako katalizator pozytywnych zmian, tworząc bardziej akceptującą i żywą społeczność w dziedzinie muzyki elektronicznej w Rumunii.
Miałem okazję porozmawiać z Cosimą i dowiedzieć się, ile dobrej woli czeka na znacznie lepsze projekty, więc mamy nadzieję, że w tym wywiadzie skompresujemy niektóre z marzeń, planów i myśli na przyszłość.
Witaj Cosima, jak się dzisiaj masz? Zespół Underton jest więcej niż szczęśliwy, że gościsz na naszym portalu.
Cześć, cześć z gorącego i słonecznego Bukaresztu! Miałam dzisiaj naprawdę dobry dzień, dużo czytam i słucham muzyki. Równie szczęśliwy, że zostałem zaproszony na twoją platformę.
Chcemy poznać niektóre z Twoich wcześniejszych doświadczeń jako artysty i producenta muzycznego oraz dowiedzieć się, jak zaczęła się Twoja podróż.
Cóż, gdybym miała wrócić do korzeni, wymieniłabym dwa osobne przypadki. Pierwszym jest moje doświadczenie jako członka chóru dziecięcego, które bardzo mi się podobało. Jest coś w byciu zsynchronizowanym i harmonizującym z innymi ludźmi, co jest tak satysfakcjonujące. Drugi to seria popołudniowych powrotów ze szkoły i słuchania w kółko Bolero Maurice’a Ravela na naszym rodzinnym gramofonie Tesli, próbując dostrzec zmiany i dodanie elementów akustycznych i instrumentów muzycznych od początku do końca. Fakt, że to trwało i trwało w tym samym tempie… Nie mogłem pojąć idei tego płynnego przejścia. Byłam tym zafascynowana!
Czy możesz podać informacje o swoim debiutanckim singlu „Ploaia” (Rain), wydanym w 2019 roku? Interesuje nas poznanie przyczyn jego powstania (tylko w razie czego) oraz reakcja opinii publicznej na Twoje uwolnienie.
Nagrałam „Ploaia” z Ionem Dumitrescu (Future Nuggets) na kilka lat przed wydaniem. Ion i ja byliśmy wieloletnimi współpracownikami i byliśmy razem w zespole „Raze de soare”. Od czasu do czasu spotykaliśmy się i jammowaliśmy w jego studio, tak narodziła się „Ploaia”. Pierwotnie została wydana samodzielnie cyfrowo, dopóki Pingipung nie zaproponował wydania jej w swojej wytwórni jako 7-calowa płyta. „Ploaia” była skokiem w inny gatunek niż „Raze de soare”, który proporcjonalnie odniósł prawdziwy sukces.
Ploaia – Cosima (Future Nuggets)
Opierając się na swoim doświadczeniu artystycznym, co sądzisz o muzyce elektronicznej w Rumunii: dokąd zmierza i jak można ją ulepszyć?
Myślę, że w Rumunii jest całkiem sporo grup zajmujących się muzyką elektroniczną, jeśli mamy mówić również o scenie klubowej. Naszym największym towarem eksportowym jest rominimalowa scena, która powoli odchodzi od minimal techno w kierunku mniej introspekcyjnych imprezowych doświadczeń. Następnie jest „alternatywna” scena, której jestem częścią, różne mniejsze grupy skupione wokół klubów, zajmujące się mniej lub bardziej zaangażowanymi politycznie podgatunkami muzyki elektronicznej. Clubbing był bezpieczną przystanią dla dyskryminowanych, którzy odważyli się być sobą tylko w nocy lub po godzinach. Tak więc muzyka house i techno są nierozerwalnie związane ze społecznością queer. Odkąd cała scena muzyki elektronicznej stała się komercyjna i napędzana zyskiem finansowym, widzę coraz więcej ludzi migrujących z klubu, samoorganizujących się, wracających do korzeni. Wydaje mi się, że jesteśmy świadkami transformacji przyspieszonej przez pandemię covidową, w której kluby będą mniej istotne dla ruchu na rzecz kolektywów opartych na wspólnej polityce.
Chciałabym zobaczyć więcej ludzi tańczących na imprezach!
Jesteśmy bardzo ciekawi powstania kolektywu Corp, w tym historii i przeszłych doświadczeń, które ukształtowały jego podróż i przyczyniły się do jego obecnych osiągnięć.
Ponieważ byłam nieśmiała i bardzo skrępowana, bycie na scenie było dla mnie wyzwaniem, zwłaszcza jeśli byłam poza środowiskiem. Nie widziałam prawie żadnych kobiet grających lokalnie jako DJ-ki, co potęgowało niepokój. Potem poznałam Chlorysa i Arona (Admina) poprzez rezerwacje na Queer Night i postanowiliśmy coś zrobić z tą sytuacją dotyczącą reprezentacji płci na scenie i poza nią. Chcieliśmy to ułatwić pod względem dostępności dla kobiet i osób niebinarnych lub przynajmniej otworzyć możliwość bezpieczniejszej przestrzeni poza naszymi własnymi imprezami. I aby zwrócić uwagę na pierwotny kontekst tego ruchu, fakt, że wszystko zawdzięczamy społeczności queer Black & Latino. Tak narodziła się grupa Corp. w 2016 roku.
Jakie są obecnie projekty, nad którymi pracujesz? Czy możesz powiedzieć nam o nich więcej?
Od kilku lat pasjonuję się akustyką, projektując i budując studia do produkcji muzyki na zamówienie wraz z moim bratem Mihneą. Obecnie chodzę na formalne zajęcia z akustyki, zagłębiając się w tę dziedzinę. Uważam to za bardzo ekscytujące!
Chcesz się z nami podzielić nową gorącą obsadą, miksem, utworem lub wydawnictwem? Chętnie sprawdzimy Twoje najnowsze i ekscytujące materiały muzyczne.
Obecnie pracuję nad zestawem hybrydowym, miksem i głosem na żywo do ustawień klubowych. Wkrótce się o tym przekonasz!
Super, czekamy na to! Rozwijamy się również dzięki historii kryjącej się za twoim bardzo interesującym pseudonimem.
Nazywałam się Cosima, po żonie Wagnera i córce Liszta. Nazywano ją Cosima von Bülow po jednym z jej pozostałych mężów. Wziąłem nazwisko żartobliwie i dodałem do niego dodatkową warstwę „miłości”, aby odwrócić je od wątpliwych powiązań tej słynnej rodziny.
Naprawdę bardzo miło! Porozmawiajmy też o „Queer Night” w Rumunii. To przyniosło tyle energii i emocji. Ale nie chodzi tylko o jedną osobę – nie możemy się doczekać, aby dowiedzieć się więcej o zespole stojącym za „Queer Night”. A oto soczysta część, której nie możemy się doczekać: jaka jest historia Twojej niesamowitej 10-letniej podróży na scenie?
Queer Night rozpoczęliśmy w 2010 roku jako odpowiedź na to, co postrzegaliśmy jako brak wydarzeń dedykowanych lokalnej społeczności LGBTQ+. Początkowy zespół, jako sama partia, był częścią performatywnego projektu „Candidatura la Președinție” (Kandydat na Prezydenta). Ion Dumitrescu, Manuel Pelmuș, Brynjar Bandlien, Paula Dunker i ja wspólnie wymyśliliśmy serię przyjęć. Paula wymyśliła tę nazwę, tuż po powrocie z Nowego Jorku, gdzie „queer” zostało już przywłaszczone jako termin. Tutaj wszystko było jeszcze bardzo nowe! Ponieważ nie mieliśmy żadnych funduszy, zorganizowaliśmy się sami, co oznaczało, że na zmianę graliśmy muzykę na naszych imprezach. To była moja przepustka do grania i miksowania w salonie z moim bratem.
Zauważyliśmy, że tworzysz charakterystyczny gatunek muzyki techno znany jako rominimal. Czy to główny styl, który promujesz jako DJ/performer? Jeśli tak, chcielibyśmy usłyszeć, jak zacząłeś go realizować. A czy są jakieś inne style, które włączasz do swoich setów, dodając urozmaicenia i ekscytacji na parkiecie?
Gram różne rodzaje muzyki w zależności od kontekstu. Spora część jest rzeczywiście zbliżona do brzmienia lansowanego na scenie rominimalskiej, a to za sprawą tego, że razem z bratem dorastaliśmy słuchając trip-hopu, breaków, downtempo, dubu, chilloutu i ukg. Staram się zwracać uwagę na politykę i pochodzenie producentów i didżejów przy wyborze moich list odtwarzania oprócz afektywnego nastroju. Zawsze będę miała słabość do wczesnych utworów progresywnych (house, techno i trance), utworów nasyconych dnb i kwaśnych brzmień. W pewnym momencie słuchałam też dużo hard techno, italo disco, post-punka, muzyki z biblioteki i ścieżki dźwiękowej. Więc myślę, że to wszystko trafia do tego, w co gram dzisiaj.
Spośród artystów, których kochasz (Rumunia i zagranica) powiedz nam, z kim chciałbyś współpracować. w przyszłości, a nawet niektóre, o których nasi czytelnicy powinni wiedzieć?
Jestem zakochana w Bonnie Banane, jej produkcjach, estetyce, użyciu głosu i ogólnej atmosferze, która w niej panuje praca. Rumuński artysta, którego zawsze podziwiam, to Fraga. Ma naprawdę sprytny sposób pisania tekstów, a także jest bardzo utalentowaną producentką.
Czy możesz dokończyć słowo „Under…”
Dog
Dzięki za wszystko!