Dziś jesteśmy z artystą, który pokazuje nam, jak zabawne i pełne pasji może być elektroniczne bębnienie (Nord Drum 3p). Viktor jest perkusistą, muzykiem z niesamowitym talentem i nie powiedzieć więcej! cieszyć się!
Jaka jest Twoja koncepcja artystyczna?
Viktor: Interesuję się groove’ami i sound designem. Mój umysł cały czas buzuje od nowych pomysłów. Moja strona IG, nord.drummer ma zamiar mieć codzienną dawkę nowych filmów o tym, jak może brzmieć syntezator perkusyjny. Udostępniam nawet moje banki użytkowników za darmo, więc moim głównym celem jest posiadanie społeczności osób z tą samą infekcją. 🙂 Ale jeśli gram na żywo, lubię widzieć, jak ludzie poruszają się z powodu groove’u.Niezależnie od tego, czy chodzi o downtempo, muzykę taneczną, czy szaleństwo.
Kiedy i jak odkryłeś muzykę?
Viktor: Moje pierwsze wspomnienie z muzyką ma miejsce, gdy miałem około 3 lat i moja ciotka słuchała Michaela Jacksona. Tańczyliśmy na podłodze, tańczyliśmy na łóżku, na kanapie. Od tamtej pory uwielbiam tańczyć. Odkąd byłem dzieckiem, moi rodzice mieli wokół siebie tyle muzyki. Nawet muzyka klasyczna, pop, rock, techno, wszystko. Kiedy byłem nastolatkiem, zdałem sobie sprawę, że cały czas skupiam się na rytmie. To była dla mnie najważniejsza część muzyki w tamtym czasie. Jeśli muzyka miała świetny groove, całe moje ciało tańczyło. Prawie dokładnie 21 lat temu poprosiłem mamę, aby zapisała mnie do lokalnej szkoły muzycznej na naukę gry na perkusji.Moja mama myślała, że ten cud potrwa tylko trzy dni, ale potem poszedłem do pracy podczas wakacji i kupiłem zestaw perkusyjny za moją pierwszą pensję. Och, to był stary, zatęchły, zaniedbany czechosłowacki zestaw perkusyjny i bardzo mi się podobał. Po tym roku byłem w moim pierwszym zespole i miałem swój pierwszy koncert.Wiedziałem, że bębnienie będzie miłością na zawsze.
Jakich instrumentów używasz w procesie twórczym?
Viktor: Cóż, to zależy. Moim głównym instrumentem jest wirtualno-analogowy syntezator perkusyjny Nord Drum 3P, a także akustyczny zestaw perkusyjny z kilkoma świetnymi talerzami i tonami perkusji.Pracuję wieloma różnymi metodami. Czasami punktem wyjścia jest groove, czasami melodia, czasami generuję losowe akordy lub próbuję zagrać na moim Yamaha Reface CP i coś wychodzi. Ale przede wszystkim używam Nord Drum i nakładam na niego akustyczne bębny VSTi, mam trochę syntezatorów VST, i tak dalej. Więc to naprawdę zależy od tego, nad czym pracuję.
Jakie inne działania artystyczne lubisz robić?
Viktor: Ukończyłem studia jako grafik. Lubię rysować ambigramy, logo i projektować wizytówki.Kiedyś projektowałem strony internetowe. Kiedyś robiłem zdjęcia, ale wolałem wydawać pieniądze na bębny zamiast aparaty fotograficzne. Lubię rysować i chciałbym nauczyć się malować. Lubię miksować i masterować. Bardzo lubię grać na kazoo dla moich dzieci. Jestem w szkolnym chórze z moim synem. Zajmuję się produkcją muzyczną dla chóru. Aha, i lubię chodzić na jam sessions.
W jakim wydarzeniu najbardziej lubiłeś uczestniczyć?
Viktor: Na Węgrzech jest duży festiwal muzyki ulicznej i nasz zespół został poproszony o zagranie na głównej scenie zeszłego lata. To był zaszczyt i przyjemność. Podobało mi się również granie na Kaunas Jazz Festival (Litwa) i na Novi Sad Jazz Stops Festival (Serbia). Te trzy miasta były Europejskimi Stolicami Kultury. Ludzie byli tak mili, a podróż była zabawna i pełna przygód. Bardzo lubię wydarzenia ECC, ponieważ są to wydarzenia międzynarodowe i cały czas jest tak wielu różnych artystów.
Jakiś projekt, którym chciałbyś się z nami podzielić?
Viktor: Mamy zespół o nazwie Kijube. Pracujemy nad naszym pierwszym albumem. Będzie wspaniale. To jest mój główny projekt, oprócz mojej strony perkusisty. Kijube na Spotify
Co najbardziej lubisz w perkusji jako instrumencie muzycznym?
Viktor: Przede wszystkim perkusja jest najlepsza do stworzenia głównego groove’u utworu. To właśnie sprawia, że ludzie tańczą. A perkusiści znajdują się w pełnym zakresie widma częstotliwości. Bas to kopnięcie, średnio-niski zakres to tomy, werbel rządzi średnim zakresem, a talerze są dla wysokich częstotliwości. Perkusiści mogą przeciąć cały zespół, aby ich usłyszano. Uwielbiam to, jak się czuję, gdy uderzam w bębny lub talerze. Jest tak dynamiczny, a energia uderza mnie z powrotem z perkusji przez pałeczkę. To ciągły przepływ.
Czy robiłbyś to do końca życia?
Viktor: Kiedyś przestałem grać na perkusji po rozpadzie jednego z moich największych zespołów (funkowa grupa 11-12 osób). Sprzedałem nawet swój zestaw perkusyjny. Moja głupota trwała dwa długie tygodnie, potem kupiłem lepszy zestaw perkusyjny i zacząłem pisać nowe piosenki. Jestem więc pewien, że na zawsze będę perkusistą.
Wielkie dzięki dla Viktora za umożliwienie nam przeprowadzenia tego wywiadu dzisiaj, zapraszam do śledzenia go na jego portalach społecznościowych i platformach cyfrowych.
Instagram: @nord.drummer