Veneno Sonidero jest bardzo szczególnym i interesującym projektem, ponieważ pozwala nam zakotwiczyć nasz gust i wiedzę muzyczną poprzez badania. Dzisiaj rozmawiamy z Leninem, który wyjaśnia nam dokładniej, jak działa ten cud.
Astrid: Skąd nazwa Veneno Sonidero?
Lenin: Początkowo projekt nazywał się El Sonidero, inspirowany kulturą dźwięku cumbii w Meksyku. W tym ruchu sonidero jest tym, który włącza rumbę, jako Dj i mistrz ceremonii. Z czasem dodałem “Veneno”, które pasuje do estetyki i koncepcji projektu: muzyka naładowana trucizną dobra; Muzyczna trucizna, która nie zabija, ale wzmacnia na końcu imprezy, tańca i radości.
Astrid: Jak długo istnieje projekt i jak narodził się pomysł?
Lenin: Projekt narodził się w 2015 roku, jako program radiowy. W tamtym czasie koncepcja spektaklu opierała się na godzinnej muzycznej podróży światowej, przez różne rytmy świata. Zawsze oparty na muzycznej mieszance i fuzji, od samego początku pomysł polegał na rozpowszechnianiu mało znanej muzyki z pięciu kontynentów, z badania, które obejmuje wszystkie elementy kulturowe, które otaczają i wpływają na każdy rytm.
Astrid: Czy pracujesz z płytami winylowymi i innymi źródłami?
Lenin: Pomimo tego, że jesteśmy miłośnikami winyli, kolekcjonowaniem i pracą z tym formatem, naszym głównym źródłem badań i kolekcji muzyki są platformy cyfrowe. Ilość i różnorodność muzyki, która jest szczególnie na Youtube jest ogromna, to uzupełnione informacjami, które badamy, są głównymi narzędziami, których używamy do generowania treści. Dostępność platform cyfrowych umożliwia wiele z naszej pracy, ale cała estetyka i koncepcja opierają się na kulturze winylowej.
Astrid: Ile osób tworzy życie w tym projekcie?
Lenin: Cóż, od początku realizowałem to głównie jako osobisty projekt. Również od czasu powstania projektu byłem otoczony ludźmi, którzy współpracowali w taki czy inny sposób, zawsze starając się generować sojusze, które zwiększają rozpowszechnianie dobrej muzyki. Obecnie pracujemy ramię w ramię z Plátano Estéreo, projektem specjalizującym się w winylu, który ma linię, która idzie w parze z naszą muzyczną wizją.
Astrid: Czy na całym świecie, czy tylko w Wenezueli?
Lenin: Projekt został zaprojektowany z Wenezueli dla świata, z perspektywy symbiozy. Chodzi o to, aby przyczynić się do wenezuelskiej kultury muzycznej poprzez rozpowszechnianie rytmów mało zbadanych lub mało znanych przez większość ludzi, ale także przynieść trochę rozległej wenezuelskiej i latynoamerykańskiej kultury muzycznej na inne szerokości geograficzne. Dzięki temu założeniu nawiązujemy kontakt z muzykami, producentami i melomanami z różnych części świata, nieustannie karmiąc się uniwersalnym językiem.
Astrid: Czy współpracowałaś z artystami spoza projektu?
Lenin: Jak wspomniałem wcześniej, od początku tworzyliśmy kontakty z ludźmi, którzy współpracowali i w jakiś sposób przyczynili się do projektu. Wśród najbliższych sojuszników, jakich mieliśmy, jest DJ Hache, emblematyczna postać diggin’ i hip hopu w Wenezueli, z którym nawiązaliśmy kilka ciekawych kolaboracji, głównie z jego projektem Club Vinyl. Obecnie dołączamy do nowego alternatywnego ruchu muzycznego, który powstaje w Caracas, gdzie powstał ważny sojusz ze sztruksem Marcelem Márquezem i jego projektem Trópico 70.
Astrid: Jaki byłby główny cel projektu?
Lenin: Głównym celem projektu jest upowszechnianie dobrej muzyki, dążenie do powrotu do istoty i wykroczenia poza to, co narzuca ogromny przemysł muzyczny, który wyznacza światowe trendy. Z tego ogólnego celu wywodzi się wszystko, co obejmuje i definiuje truciznę Sonidero.
Astrid; Czy jest to tylko wirtualne, czy też organizujesz również wydarzenia lub festiwale, w których ludzie mogą uczestniczyć?
Lenin: Nasze główne medium jest wirtualne, to tam rozwijamy wszystkie badania, zbieranie i rozpowszechnianie, zarówno muzycznie, jak i wizualnie. Ale zawsze podobało nam się to, że ludzie wahają się i lubią muzykę, którą gramy, więc występy na żywo zawsze były ważne. Obecnie, wraz z reaktywacją ruchu w Caracas, bardzo aktywnie umieszczamy muzykę w kilku wydarzeniach, na które zostaliśmy zaproszeni. Niecały miesiąc temu uczestniczyliśmy w wielkich targach muzycznych “Caracas Ecosistema Musical”, które zgromadziły wiele osób związanych z muzyką alternatywną w stolicy.
Astrid: Jaka estetyka definiuje Veneno Sonidero?
Lenin: Nasza estetyka od początku jest ściśle związana z estetyką płyt winylowych. Okładki albumów winylowych są naszym głównym wpływem graficznym, stąd zbudowaliśmy całą wizualną część projektu. Stamtąd zaczęliśmy odnosić się do estetyki z dużym wpływem kultury cumbii, stamtąd pochodzi nasze logo i główna część naszej linii graficznej.
Astrid: Jakie gatunki najczęściej powołujesz do życia w projekcie?
Lenin: Jak powiedziałem wcześniej, od samego początku mieliśmy szczególną miłość do cumbii, więc jest to najbardziej powracający gatunek w tym, co wydajemy. Cumbia jest najczęściej słuchanym rytmem i największą obecnością w Ameryce Łacińskiej (od Patagonii po Rio Grande), więc ma ogrom zmiennych i dużo tkaniny do cięcia. Poza cumbią badaliśmy różnorodne rytmy, które pochodzą z różnych części świata i które mają wspólny wpływ na kulturę muzyczną każdego kraju lub regionu. Nasze mixtape’y są tematyczne i są od ethioJazz (Etiopia) do guitarrada paraense (Brazylia), aby dać ilustracyjny przykład różnorodności rytmów i regionów, które wahaliśmy. Proces badań i rozpowszechniania muzyki jest prawie nieskończony, więc zawsze odkrywamy i włączamy rytmy.
Mam nadzieję, że spodobał Ci się ten artykuł i że możesz podzielić się nim z miłośnikami muzyki! Żegnam się i do zobaczenia następnym razem!
Media społecznościowe:
Instagram: @venenosonidero