Dziś rozmawiamy z Johanem, który reprezentuje niesamowitą ekipę młodych artystów o nazwie “Nativa”, zapraszam do przeczytania o co w tym wszystkim chodzi!
Astrid: Skąd wziął się pomysł na nazwę “tubylca” i co to dla ciebie znaczy?
Johan: Nativa zrodziła się z potrzeby braku szefa, produkowania, aby załatwiać nasze ludzkie sprawy. Zaczęło się od propozycji marki do sitodruku na tekstyliach, wzorów naszych indyjsko-afroamerykańskich korzeni.
Potem szybko stała się organizacją zrodzoną z ulicy.
Idea nazwy odnosi się do tubylca miejsca, do naszego, do tubylca.
Rodzimy przez kobietę, matkę ziemię, naturę.
Astrid: Ile osób mieszka w Nativa?
Johan: Mamy 9 lat, odkąd osiągnęliśmy przestrzeń dla centrali, jest to kulturowe i produktywne jądro. DOM OJCZYSTY.
To zasługa wielu osób, które mieszkały w Nativie i w jakiś sposób przyczyniły się do rozwoju projektu.
W tej chwili jesteśmy 5 osobami na stałe odpowiedzialnymi za działanie jądra i wieloma kolaboracjami, sojusznikami, przyjaciółmi.
Astrid: Nad jakimi technikami artystycznymi pracuje Nativa?
Johan: Robimy sitodruk na różnych powierzchniach, muralizm, malarstwo olejne, graffiti, projektowanie graficzne, wzornictwo przemysłowe i to, co dodajemy i uczymy się całości podczas spaceru.
“Nikt nikogo nie ratuje, nikt nie jest zbawiony sam, ratujemy się w kombinacji”
Astrid: Jakie usługi oferujecie społeczeństwu?
Johan: sitodruk, projektowanie graficzne, muralizm, wzornictwo przemysłowe, stolarstwo, kowalstwo, ścianki działowe, roboty budowlane, CCTV, produkcja eventowa, produkcja audiowizualna, profesjonalna fotografia.
Jesteśmy multidyscyplinarnym, profesjonalnym zespołem z możliwościami technicznymi i doświadczeniem w tej dziedzinie.
Astrid: Jak dawno temu powstała ta społeczność?
Johan: W 2012 roku wszystko się zaczęło. W wyniku potrzeby produkcji i transformacji, rozumiejąc, że jest to możliwe tylko zbiorowo.
Astrid: Gdzie się znajdują? Czy planujecie ekspansję na inne części kraju?
Johan: Dom #09 przy ulicy Bolivar, sektor Pueblo Arriba, Guarenas, stan Miranda. Wenezuela.
Albo świat, wszystko jest możliwe.
Astrid: Czy brałaś udział w imprezach krajowych? Jakich?
Johan: Podczas wielu wydarzeń w sąsiedztwie i popularnych obszarach Wenezueli mieliśmy okazję spotkać się z wieloma ludźmi z całego kraju, którzy w nim chodzą, sztuka, a zwłaszcza malarstwo, pozwoliły nam poznać realia i połączyć się z potężnymi, skromnymi i prostymi ludźmi. Oryginalna klasa.
Astrid: Jak myślisz, jaki wpływ społeczny mogą mieć jako społeczność artystyczna?
Johan: Sztuka musi przekraczać, imponować, wpływać, przekształcać. Nasze podejście zmierza w kierunku sposobu, który odtwarza życie, który opowiada historie, w których czujemy się zidentyfikowani, który służy osiągnięciu rozwiązań wspólnych problemów.
Astrid: Czy współpracowałaś z innymi artystami?
Johan: Uff, jesteśmy pracownikami sztuki, jesteśmy tłumem.
Astrid: Czy zrobiliby to na całe życie?
Johan: Taka jest nasza natura.
Mam nadzieję, że podobał Ci się ten wywiad, dla mnie to zawsze zaszczyt móc rozmawiać z artystami, którzy pracują z sercem. Zapraszam do śledzenia “Nativa” w sieciach społecznościowych.
Media społecznościowe:
Instagram: @nativacrea