Version 2.5.0. Everything for U.

HomeArtyściKarol Krupiak - Stąpam twardo po ziemi

Karol Krupiak – Stąpam twardo po ziemi

Karol Krupiak szerszej publiczności dał się poznać za sprawą utworu “Osiem gwiazd (wojna)”, który swego czasu uznany został jako nieformalny hymn Strajku Kobiet. Po dobrze przyjętej debiutanckiej płycie “2:20” przyszła pora na drugi legalny krążek “Meta”. O tym i o wielu innych tematach opowiedział mi sam autor. Zapraszam do lektury.

Jak to się w ogóle stało, że zająłeś się muzyką?

U mnie zaczęło się bardziej od samego pisania. Już w wieku 8 lat pisałem pierwsze opowiadania, a z czasem zainteresowała mnie także muzyka. Szczerze mówiąc nigdy nie miałem co do tego żadnych oczekiwań tylko po prostu robiłem to dla samego siebie. Z czasem zaczęło się to wszystko kleić, pierwsze numery znajdowały swoich słuchaczy, a ja nie zmieniałem mojego nastawienia. To czysty przypadek, że zajmuję się muzykę, bo od zawsze bardziej interesowało mnie pisania. W tym momencie jednak stawiam już te dwie rzeczy obok siebie, a jedno wynika z drugiego. 

Nie myślałeś o napisaniu czegoś w jakiejś dłuższej formie i wydania np. jako książki?

Myśleć myślałem, bo uważam, że dobrze mi to wychodzi (chyba). Jak narazie nie mam jednak weny, a też nie lubię czy nawet nie umiem się zmuszać do takich rzeczy. Aktualnie wystarcza mi pisanie tekstów pod bity i w tym się spełniam, choć nigdy nie mówię nie. Jestem bardzo zmienną osobą i możliwe, że jeszcze przyjdzie taki czas, że napiszę książkę. Jednak nadal to tylko gdybanie.

Rozumiem, ale to w takim razie w którym momencie Twojego życie do słowa dołączyła też muza?

Chyba około 15-stego roku życia. Pamiętam, że miałem wtedy taką potrzebę nagrać sobie cover jakieś piosenki w profesjonalnym studiu muzycznym. Było to w moich rodzinnych Tychach i to właśnie w tym studiu spotkałem Wojtka Stekle, który obecnie prowadzi już studio w Warszawie i w sumie to zmiksował mi całą płytę “2:20”. Nagrałem tam cover “7 Years” Lukasa Grahama i stwierdziłem, że fajnie było, ale teraz chciałbym nagrać już coś swojego. Szukałem więc bitów w internecie i pisałem pod nie. Minęło kilka lat, zanim moje rzeczy zaczęły osiągać jakiś fajniejszy poziom. Nadal się w tym rozwijam i progresuję, a chyba najlepszym dowodem na to są moje nowe numery.

A masz takie umiejętności wokalne, żeby zaśpiewać bardziej wymagającą piosenkę?

To tak naprawdę zależy od utworu. Wydaje mi się, że są utwory, które bym dobrze zaśpiewał, choć nie jestem jakimś wybitnym śpiewakiem. Na pewno nie dałbym rady zaśpiewać np. czegoś od Adele, bo są one już zbyt wymagające. Wiesz, ja jestem samoukiem. Kiedyś uczyłem się też grać na gitarze, ale ogólnie instrumenty to nie jest moja mocna strona. Zdecydowanie lepiej czuję się operując głosem i słowem. 

I od początku chciałeś robić hip-hop?

Nigdy nie zamykałem się na żaden gatunek i tak jest do tej pory. Robię taką muzykę, jaka mi się podoba, a to czy wyjdzie bardzo rockowo, popowo czy hip-hopowo to nie ma żadnego znaczenia. Lubię łączyć ze sobą gatunki. 

A sam słuchasz polskiego hip-hopu?

Tak, zdecydowanie. Są na polskiej scenie perełki, których bardzo lubię słuchać. Nie jestem może fanem tego największego mainstreamu i tak naprawdę to na przestrzeni lat nie zmieniło się za bardzo to, kogo słucham. Kartky wypuszcza dobre numery, to słucham, ale też bardzo ubolewam na tym, że Quebo nie chce już wydawać rzeczy. Bardzo lubiłem jego płyty, a szczególnie “Egzotykę” i “Romantic Psycho”. Z tych nowszych raperów to na pewno Chivas czy Opał coś dobrego wypuszczą. Ogólnie jest wielu raperów, którzy czasem wypuszczą coś dobrego, choć ja też nie sprawdzam tego na bieżąco. Słucham tak naprawdę najwięcej tych, u których czuję duszę w numerach. Jeśli chodzi o zagraniczną scenę to ja zatrzymałem się na Eminemie i w sumie to jest mi z tym dobrze. No, może słucham jeszcze Lil Peepa, XXXTentaciona czy Juice WRLDa. To takie moje klimaty, nie ukrywam. Na co dzień jednak słucham też innych gatunków. Przez długi czas mieszkałem w bloku, który sąsiadował z blokiem, w którym mieszkał Rysiek Riedel z Dżemu. Jestem wielkim fanem tego zespołu i ogólnie starych polskich brzmień jak Budka Suflera czy Lady Pank.

Zastanawiam się, czy w takim razie zanim trafiłeś do wytwórni Kartkiego to słuchałeś wcześniej jego muzy?

Tak, byłem nawet jego fanem. Pamiętam, że gdy wydałem numer “Osiem gwiazd” i miałem pierwsze wywiady, to wspomniałem, że dużo słucham Kartkiego. Nie wiem, czy on to usłyszał i dlatego się ze mną skontaktował, ale może tak właśnie było. 

“Jestem człowiekiem idącym w skrajności.”

Pod utworami ciężko nie zauważyć, że słuchacze bardzo porównują Was do siebie. 

Tak, to prawda. Kiedyś mnie to strasznie irytowało, ale teraz staram się to olewać. Robię swoje i nigdy nie skupiałem się na tym, żeby kogoś naśladować. Jak ktoś nie dostrzega różnicy w barwie głosu, czy intonacji, to polecam kupić nowe słuchawki. 

Wyczytałem natomiast, że “2:20” wydana w Ou7side to tak naprawdę Twoja druga płyta. Jaka więc była ta pierwsza?

To był totalny nielegal. Fizyczne wydanie ma tak naprawdę tylko paru moich znajomych i może ze dwie osoby z zewnątrz, które słuchały mnie totalnie od samego początku. Nie jestem z niej zadowolony, bo wydałem ją trochę za szybko i w sumie to też trochę na siłę. W każdym numerze są dobre tylko fragmenty, więc całe szczęście, że płyta wyszła w bardzo małym nakładzie. Sam mam w sumie tylko 2 egzemplarze. Ta płyta to też nie jest coś, czym można się chwalić, bo wiem, że dziś zrobiłbym to o wiele lepiej. Podobnie mam nawet z płytą “2:20”, bo wiem, że też niektóre rzeczy mogłem zrobić ciekawiej. Czy to w nawijce czy w tekście. Natomiast i tak wciąż mi się ona podoba. Tak samo brzmieniowo rzeczy zrobione tam przez Wojtka Stekle nadal mi się sklejają. 

A z drugiej strony te niedociągnięcia pokazują Twój progres.

Tak, dlatego też cieszę się, że je wydałem, lecz aktualnie nie potrafię ich słuchać i być w pełni zadowolonym. W momencie gdy je wydawałem byłem bardzo dumny z siebie i wiem, że dawałem z siebie 100%. Myślę sobie też o tym w ten sposób, że gdybym teraz robił te numery to może nie siadłyby one tak mocno, jak wtedy. Wbrew pozorom, czasami lepiej znaczy gorzej. Można przedobrzyć, a przez to pozbawić duszy dany numer.

Aktualnie jesteś natomiast w trakcie wypuszczania singli z nowej płyty “META”. Możesz coś więcej o niej powiedzieć?

“META” to będzie trochę inny album niż “2:20”. Jest na niej mniej śpiewu, a więcej rapu. Na pewno jest też o wiele cięższy w odbiorze. Nowa płyta wymaga dużego wczucia się w tekst, lecz przez to, że jest to dość trudna tematyka, to może znaleźć o wiele mniej docelowych odbiorców. Jest bardziej szczera, choć nie lubię używać tego słowa, bo uważam, że w polskim rapie jest ono bardzo nadużywane. Ja też zawsze byłem szczery w tekstach, lecz na tym albumie mówię wszystko po prostu bez ogródek.

A czy gdy stworzysz jakiś numer, czy nawet całą płytę, to dopada Cię pewne uczucie apatii oraz smutku? Jednak zostawiasz dużą cząstkę siebie w swoich utworach. 

Ja ogólnie uchodzę za smutnego gościa. Nie tylko robię takie utwory, lecz jestem też taki na co dzień. Ci, którzy znają mnie prywatnie wiedzą, że mam też swoje demony. Czasem mam tak, że gdy coś napiszę to czuję, że wręcz się od tego uwalniam, więc działa to u mnie odwrotnie niż u wielu artystów. Ogólnie te różnice nie są u mnie aż tak odczuwalne jak u normalnego człowieka. A przynajmniej tak mi się wydaje. 

A można byłoby powiedzieć, że Ty jesteś takim razie bardziej melancholijnym człowiekiem? Czy to nie idzie w parze? 

Jestem człowiekiem idącym w skrajności. Albo mam na wszystko wyjebane, albo jestem dość porywczy. Jak już się odpalę, to lecę. Ogólnie jestem taką osobą, którą albo nic nie obchodzi i jest spokojna, albo nic jej nie obchodzi i jest wkurwiona. Lepiej tego nie umiem opisać. Po prostu jestem dość trudną osobą.

Natomiast po Twoich wszystkich wypowiedziach oraz tekstach w Twoich utworach jestem w stanie stwierdzić, że jesteś też osobą bardzo świadomą. Poruszasz wiele trudnych tematów i nie boisz się wyrażać własnego zdania.

Zdecydowanie. Ja bardzo dużo myślę. Lubię podejmować dyskusje na każdy temat. Szczególnie dobrze czuję się w tematach społecznych, filozoficznych czy psychologicznych. Ogólnie nie do końca odpowiada mi, gdy mówią o mnie, że jestem raperem. Odbiór tego słowa strasznie sie zmieniał i obecnie nie jest ono traktowane tak jak kiedyś. Gdy ktoś pyta mnie, jaką muzykę robię, to mówię, że najczęściej nazywają to rapem. Kiedyś rap był definiowany jako gatunek buntu oraz był o wiele bardziej outsidowy. To mi o wiele bardziej odpowiadało i też bardziej do mnie pasowało, niż gdy teraz rap stał się totalnym mainstreamem. Teraz rap jest wszędzie – w radiach, w telewizji. Raperzy występują w reklamach i są wiecznie na piedestale. Ja jednak bardziej jestem zwolennikiem dawnego nurtu i całej tej otoczki, która towarzyszyła hip-hopowi tak jeszcze 20 lat temu.

Tę świadomość wyniosłeś z domu?

W jakimś stopniu na pewno, ponieważ jestem wychowany, że tak powiem, w rodzinie wykształconych ludzi. Odkąd pamiętam zawsze mnie też wszystko interesowało. Byłem tym człowiekiem, którego jak coś zainteresowało to musiał od razu to sprawdzić. W połączeniu z moją dobrą pamięcią z łatwością idzie mi nabywanie wiedzy, a potem próbuję ją jak najlepiej wykorzystać. 

Znalazłem też informację, że miałeś w planach pójść na studia psychologiczne lub prawnicze. Udało się zrealizować te plany?

Finalnie poszedłem na studia politologiczne, ale myślę, że w temacie edukacji nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Lubię chłonąć wiedzę, więc jak coś mnie zainteresuje to jestem w stanie w pełni się temu poświęcić. Jeżeli chodzi o same studia to największy problem mam zawsze z tematami, które są dla mnie nieciekawe. Za każdym razem toczę z sobą wewnętrzną walkę, żeby uczyć się o czymś, co wydaje mi się totalnie bezsensowne i niepotrzebne.

No to jeszcze moje standardowe pytanie na koniec. Jakie jest aktualnie Twoje największe marzenie? 

Szczerze mówiąc to nie mam marzeń. Na marzeniach się można przejechać. Jestem realistą i stąpam twardo po ziemi. 

IG: @karolkrupiak

FB: krupiak.official

Popular this week

Alchemia

Klub Alchemia jest miejscem, które swoją niepowtarzalną atmosferą od lat przyciąga błądzące po krakowskim Kazimierzu dusze. Mroczne, rozświetlone przez postawione...

Forum Przestrzenie

Forum Przestrzenie to miejsce, w którym oryginalne smaki znakomitej kuchni i lokalnych piw łączą się ze wspaniałym widokiem na...

Harris Piano Jazz Bar

Harris Piano Jazz Bar to raj dla każdego miłośnika dobrego jazzowego grania. Jest to jedno z tych nielicznych miejsc, gdzie...

Plan B

Na niepowtarzalny klimat składa się wiele czynników, które można by wymieniać praktycznie bez końca. Jednak niewiele klubów potrafi wypełnić...

INQbator – Klub, Miejsce, Historia

INQbator to klub stworzony dla osób poszukujących alternatywnych brzmień i kochających się w undergroundowych klimatach. Działający już ponad dekadę lokal...

OFF. Kijów Klub

Znajdujące się koło Błoń Kino Kijów jest jednym z ważniejszych centrów rozrywki w Krakowie. W Kijowie, oprócz filmów, zobaczyć...

Betel

Ulokowany z dala od codziennego zgiełku Betel to wymarzone miejsce dla każdego, kto szuka chwili wytchnienia. Letnie wieczory spędzane w...

Hala Ocynowni Arcellor Mittal

Kraków. Magiczne miasto tętniące kulturą, którego mury same opowiadają historie o zamierzchłych czasach. Komu jednak mogłaby kiedyś przemknąć przez głowę...

Helena Hauff – Living With Ladybirds

Mroczne i surowe electro w niesamowitej aranżacji od Heleny Hauff. Najnowsza płyta prezentuje cztery analogowo brzmiące utwory, które wykręcają...

1500 m²

Usytuowane na warszawskim Powiślu 1500 m² to miejsce, o którym można chyba spokojnie powiedzieć, że obrosło już mianem kultowego. 1500...

Summer Contrast 2025

5-11.08.2025, Rogalinko

NNNAAAMMM in Berlin

08.02.2025, Berlin
Most popular of all time