Jest hit internetu! Ale to pierwszy przypadek, kiedy hit internetu daje mi tyle radości, a to dlatego że jego bohaterami są moi znajomi, a wśród nich mój hiphopowy sensei, nauczyciel Bboyingu i przyjaciel – Decó (a.k.a. DecSSSpec, Rudy Predator, lub Dawid Dec).
W poniedziałek razem z perkusistą Pandą i DJem Sadmanem wydali swoją debiutancką płytę jako Szpilersi pt.: „zDECydowanie”. Ukazał sie również klip bo singlowego utworu „Elemenele”, który w trakcie pisania tego tekstu ma już kilkadziesąt tysiecy wyświetleń na YouTubie i z każdą godziną ta liczba rośnie. Poniżej przedstawiam genialny klip Szpilersów, oraz zapis rozmowy jaką przeprowadziłem z Decem.
WJ:
Siema Decó! W niedzielę wieczorem miała miejsce premiera Twojej nowej płyty. Jak się dzisiaj czujesz?
Decó:
Siema, czuję się świetnie, bardzo zaskoczony aż tak miłym odbiorem pierwszego numeru „Elemenele”. Ogólnie zadowolony i o to chodziło, zobaczymy co ludzie pomyślą o reszcie materiału. Poza tym mam takie uczucie, że w końcu udało się dociągnąć to wszystko do końca i zamknąć. Szczerze mam już trochę dość słuchania tego materiału… miks, mastering non stop od kilku miesięcy, granie na żywo to co innego, ale słuchania już wystarczy.
WJ:
Też uważam, że ta płyta jest najbardziej spójna i przemyślana od czasów pierwszej Spółki (Stylowa Spółka Społem). „Dojrzałeś jako artysta”?
Decó:
Ten materiał miał jakiś plan i udało się go zrealizować. Poszło szybciej, niż przy poprzednich płytach, ale to chyba kwestia tego, że czegoś już tam wcześniej się nauczyłem. Ja sobie założyłem, że jak obiorę jakiś temat, to będę się go trzymał tekstowo, nie serwowałem sobie „ucieczek tekstowych na peryferia”, jak na innych produkcjach. Miało być na temat i trochę poważniej, żeby dać więcej do myślenia. Dużą uwagę przykładałem też do aranżu numerów, żeby nie było samych loopów w kółko. Czy dojrzałem? Na pewno dorosłem, mam już swoje solidne lata i nie chciałem, żeby ten materiał był o dupie Maryny, chciałem zrobić coś co będzie miało sens, a jak wyszło, niech oceniają słuchacze.
WJ:
Nowa wytwórnia nowi słuchacze… nie boisz się zaszufladkowania po pierwszym singlu gdzie jedziesz całkowicie zmienionym flow?
Decó:
Nowi słuchacze i o to chodziło, żeby dotrzeć do jak największej ilości ludzi, niech nas sprawdzą. Pierwotnie mieliśmy wyskoczyć z innym numerem, ale jak zobaczyliśmy co wyszło z Elemenele wizualnie, to poszła szybka zamiana. Trochę myśleliśmy nad tym, że ci co nas nie znają to sobie pomyślą, że jatakim wokalem jadę całą płytę, ale w sumie olaliśmy to, ten klip i numer jest warty puszczenia jako numer 1.
WJ:
Jaki będzie kolejny singiel?
Decó:
Kolejny będzie Trzeba Dalej Iść, bardziej refleksyjny, ale solidny numer. Wydaje mi się, że uda się puścić go pod koniec roku, nie do końca od nas to zależy ale walczymy. Jest jeszcze trochę obrazów do płyty, ale to z czasem będziemy o sobie przypominać w różnych odsłonach. Nie chemy się wystrzelać z wszystkiego od razu.
WJ:
Dobry wybór. Czekam z niecierpliwością na kolejne single, bo do kilku innych numerów też chciałbym zobaczyć klipy. Ale wracając do pierwszego… Długo pracowałeś nad imagem?
Decó:
Broda rosła ze 4 miesiące, a reszta już na miejscu lekka charakteryzacja, czyli tarzanie się w syfie(hehehe)
WJ:
Jak współpracowało się z krakowskimi elemenelami?
Decó:
Pan Marek i Pan Leszek robią tam dobrą robotę, proppps! Przede wszystkim Marek się porządnie zaangażował i chwała mu za to! Chłopakom bardzo podobał się numer, mówili, że w 100% zgadzają się z tekstem, muzyka też im leży, więc nie dali się długo prosić. Na planie byli bardzo wyrozumiali i zdyscyplinowani.
WJ:
Nie wiem czemu, ale często jestem zaczepiany przez takich osobników na ulicy, żeby pogadać. To są w większości bardzo inteligentni i wykształceni ludzie.
Decó:
Z tego co rozmawiałem z kilkoma, to oni taką podjęli decyzję i lecą z tym, nie przejmują się swoją bezdomnością lub nie okazują tego, uważają, że są wolni i moga robić co im się podoba. To była dla mnie “inspiracja” do zrobienia takiego numeru pojechanego made in poland, oczywiście w formie żartu.
WJ:
Tu możemy płynnie przejść do kolejnego kawałka „Pieniądze”. Czy Ty i elemenele macie podobne zdanie na temat pieniędzy?
Decó:
Wydaje mi się, że zDECydowanie nie… Mam luźne podejście do tej kwestii, ale nie aż tak… W tym numerze jest wszystko wyjaśnione, po prostu nie są one dla mnie celem, a środkiem do celu. Robiąc kolejne numery nie zastanawiam się czy na nich zarobię.
WJ:
Tym razem promuje Was wytwórnia MaxFlo Rec. Jak wam się układa współpraca?
Decó:
Jesteśmy w MaXFlo Labie, to dział rekrutów, współpraca układa się pięknie i wszystko gra jak tralala. Jesteśmy bardzo zadowoleni, dzięki nim docieramy do szerszej publiczności. Jest świetny kontakt, bardzo w porządku ludzie, zacne grono artystów, oby tak dalej!
WJ:
Powiedz 2 słowa na temat skitu z Gracjanem Rostockim.
Decó:
Okazało się, że Gracjan mieszka gdzieś niedaleko mnie, kilka razy go widywałem na ulicy i pomyślałem, że podejdę i zagadam, czy by nie nagrał jakiegoś skita na materiał. Zdziwiłem się, bo zgodził się bez wahania, poszliśmy na bok, włączyłem nagrywanie i są efekty.
WJ:
Jestem pod wielkim wrażeniem produkcji na nowym krążku. Ostatnia płyta (BLE – BreakS, LoopS & EditS) była posklejana jedynie z muzyki ze wschodniej europy. Skąd zostały wygrzebane sample do tego krążka?
Decó:
Tak, BLE jest z założenia ciętym materiałem wyłącznie z muzyki wschodnioeuropejskiej, taka jazda, to trochę edukowanie ludzi, pokazywanie osiągnięć muzycznych lat 70tych. Szpilersi to już cały świat sampli. Dużo Polaków, Rosja, Stany, Europa, niektórych nawet już nie pamiętam. To ten okres, gdzie kolekcja płyt zaczynała się powiększać. Cieszę się, że udało się nagrać numery z basem i Pandą na bębnach, to zrobiło dużo dobrego i nauczyło mnie kilku rzeczy jak nagrywa się i miksuje żywe instrumenty. Wszystko nagrywaliśmy sami, ucząc się przy okazji na swoich błędach.
WJ:
A propos Pandy. Płyta nagrana jest wspólnie z żywym zespołem (DJ + perkusja + bas), ale zdaje mi się, że Ty z czasem idziesz w stronę coraz bardziej old schoolowych metod tworzenia bitów. Jak tam Twój „nowy” sprzęt?
Decó:
Na „zDECydowanie” jest 20 numerów, chyba 6 z Pandą, prawie wszystkie z basem, w jednym numerze jest wiolonczela, reszta to Akai S1100 + MPD24. Numery z płyty inaczej brzmią kiedy gramy je na żywo z Pandą, jest więcej energii. Żywe bębny mają moc! Teraz mam kombajna MPC4000. Ciągle się wkręcam, ale już jestem fanem. Bardzo fajny work flow, szybki, jak wiesz co chcesz zrobić i nienawidzę tego słowa ale muszę przyznać – intuicyjny. Dobre brzmienie, dużo efektów, nic tylko robić:) Staram się wracać do oldschoolowego soundu, ale bez przesady, nie mam jeszcze aż tak wielkiej jazdy na 12bitowce.
WJ:
Może kiedyś pojawi się trochę kawałków granych jedynie na żywo?
Decó:
Są takie plany, zobaczymy co z tego wyjdzie, istnieje taka szansa, bo według nas warto to nagrać na żywca. Całkiem inne brzmienie, Panda robi robotę!
WJ:
Co sprawia Ci więcej radości rap, produkcja, czy może digging?
Decó:
A może bboying? :)))
WJ:
Mówimy o rapie. Wiadomo, że Bboying przebija wszystko.
Decó:
Hahaha otóż to!!! Moja szkoła.
Nigdy się nad tym nie zastanawiam, jak się biorę za produkcję, to mózg pracuje inaczej, jak tańczysz inaczej, itd. Jak się za coś biorę, a te „dyscypliny” akurat jakiś czas ćwiczę, to lecę ile mogę i najlepiej jak potrafię. Z digginem to jest jeden podstawowy problem = kasa.
WJ:
Wiadome.
Decó:
Wszystkie te rzeczy mnie wkręcają i robię je. Widać progres i to mnie cieszy, napędza.
WJ:
Mówisz, że lecisz ile możesz… Do której siedzisz w nocy nad bitami? Basia się nie gniewa?
Decó:
Basia śpi jak kamień, nie przeszkadza jej robienie bitów, wręcz odwrotnie, usypia przy nich. Chyba, że to kwestia tego, że robię takie usypiacze (hahaha). Siedzę tak średnio do 2 rano nad rzeczami.
WJ:
Niektóre kawałki mają wydźwięk motywacyjny, lub nawet edukacyjny („Chcieć to móc”, „100%”, „Cel-Pal”, „Trzeba dalej iść”,…). Twoja praca z dzieciakami jako nauczyciel B.boyingu wpływa na Twój sposób myślenia?
Decó:
Każdy kto ma dziecko wie, że przede wszystkim to wpływa na sposób myślenia. Praca z dzieciakami przynosi mi frajdę, to mój zawód, uczę ich tańczyć, a przy okazji jest dużo śmiechu i roboty. Mamy fajny kontakt, odnalazłem się w tym, potrafimy się świetnie dogadywać z młodymi, przy okazji pozdrawiam moich uczniów! Przez te wszystkie lata jak ćwiczymy razem, przewinęło się już parę setek „latorośli”, zauważyłem, że im dalej, tym mniej się im chce. Taki trend zapanował wśród ludzi w dzisiejszych czasach, że chcą wszystko natychmiast, teraz, bez wysiłku, od razu. Ja się śmieje z tej mody, wszyscy udają, że mają „wyjebane na wszystko”, bo tak wypada. Większość młodych uważa, że jak przyjdą na zajęcia i im coś pokażę, to oni to od razu będą umieć i są zaskoczeni, że muszą się pocić, że to nie jest tak „hop siup”. Te numery, które wymieniłeś są moją reakcją na tego typu zachowanie, jeśli nie dasz z siebie pełnej mocy, to nie osiągniesz tego, co masz w planach. Jeśli masz jakieś plany, bo niestety jest coraz więcej osób, które nie mają żadnego pomysłu na siebie, na to, co mają robić w życiu i co im się w ogóle podoba. Lubią to, co koledzy, bo nie mają własnego zdania lub boją się być wyśmiani.
WJ:
Ty sam jesteś reprezentantem polskiego oldschoolu. Stylowa Spółka Społem jest obecna w hiphopowym środowisku od strony b.boyowej i od prawie 20 lat, a na scenie rapowej 10 lat. Najnowszą płytę nagrałeś z chłopakami, którzy mają niewiele więcej niż 20 lat, jak się dogadujecie?
Decó:
Są niezłe jaja, dużo śmiechu i dobrej roboty, dobrych, świeżych pomysłów. Ja nie czuję żadnej różnicy, chyba, że oni, zapytaj:) Na bboy zajęciach uczę dzieciaki 30 lat ode mnie młodsze i też się dogadujemy. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak wiek, to co masz w bani sprawia czy jesteś osobą wartą rozmowy/współpracy, a nie to ile masz lat.
WJ:
Wracając do SSS i chodzą słuchy o reaktywacji bboyowej części ekipy? Planujecie jeszcze powygrywać kilka imprez tanecznych w niedalekiej przyszłości?
Decó:
Myślę, że istnieje taka opcja, żeby potańczyć na jakiejś imprezie i dobrze się pobawić. Ale to nie żadne reaktywacje, po prostu parę osób ma ochotę się pogibać i tyle.
WJ:
Jakie masz plany na najbliższe miesiące?
Decó:
Wezmę się za miks i mastering BLE 2, który leży i czeka gotowy w szafie. Turecka wersja czeka na swoją kolej, z Sad Manem myślimy nad mikstaśmą i cały czas kombinujemy luźną Szpilerkę. Chcę też trochę podbudować swój bboying po tegorocznej kontuzji. I chyba tyle, zobaczymy jak polecą te plany:)
WJ:
Powodzenia! W podbudowaniu bboyingu będę Cię wspierał jak wrócę do ojczyzny. Dzięki za wywiad i życzę sukcesów przy promocji nowej płyty!
Decó:
Wracaj, ciśniemy;) Dzięki za pogawędkę, do zobaczenia!
WJ:
Słowo na koniec?
Decó:
Może cytat, nie jest poprawny politycznie, ale trafny: „Jebać, nie ma przebacz, nie dać łatwo się pogrzebać” (hehehehe). Takie hasło Szpilerskie… Poza tym wielkie dzięki dla wszystkich, którzy nam kibicują i wspierają!
Po więcej info na temat Szpilersów sprawdzajcie:
http://www.maxflo.pl/Lab/Szpilersi
https://www.facebook.com/pages/Szpilersi/354735431339390