Z muzycznego punktu widzenia Norwegia zazwyczaj kojarzyła mi się się z mocniejszymi gatunkami metalu, trudnymi do rozszyfrowania logami zespołów, czy wokalem zbliżonym brzmieniem do dźwięków wydawanych przez zardzewiałą piłę łańcuchową.
Jednak po bliższym przyglądnięciu się trendom panującym w tym kraju porzuciłem wszystkie wcześniejsze uprzedzenia. A to wszystko przede wszystkim przez zespół Airbag. Założony przez szkolnych kolegów z Oslo Airbag jest jednym z ciekawszych zjawisk na współczesnej scenie artystycznego rocka. Korzenie kapeli sięgają roku 1994, kiedy to piątka młodych norwegów stworzyła projekt, który zajmował się graniem coverów znanych progrockowych zespołów (przede wszystkim Pink Floyd).
Z biegiem lat w głowach muzyków zaczęły pojawiać się pierwsze idee związane z czysto autorskim materiałem, co zaowocowało wydaną w 2004 epką Come On In oraz następującymi po nich Sounds That I Hear (2006) i Safetree (2008). Kompozycje zawarte na mini albumach zostały udostępnione bezpłatnie w Internecie i cieszyły się taką popularnością (230 tys. pobrań w ciągu paru miesięcy), że w 2009 roku zespół został przyjęty pod skrzydła norweskiego wydawnictwa Karisma Records. W tym samym roku na rynku pojawił się debiutancki longplay Identity, uzyskując spore uznanie wśród krytyków. Wydany dwa lata później krążek All Rights Removed znalazł się na najwyższych pozycjach licznych muzycznych toplist i został okrzyknięty najlepszym progresywnym wydawnictwem roku. Najnowszym dzieckiem piątki norwegów jest zbierający wysokie noty album The Greatest Show On Earth.
Airbag wystąpi maju na dwóch koncertach – 24.05 w warszawskiej Progresji i 25.05 w krakowskim Klubie Studio. Bilety można nabyć pod tym adresem.