Version 2.4. What you hear is what you get.

HomeArtyściAfem Syko - Lubię proces wyznaczania wysokich standardów

Afem Syko – Lubię proces wyznaczania wysokich standardów

fot. Afem Syko / Frills

Ambitny i oddany swojej wizji produkowania muzyki tak, jak lubi – ale nie ogranicza się tylko do techno. Dla Afema Syko – niemieckiego dj-a i producenta, którego debiutancka EP-ka „RAS1” została wydana przez R Label Group – nie chodzi o wymuszanie określonego kierunku. Chodzi o to, by kreatywność rozwijała się tak naturalnie, jak on sam, a jego gust ewoluował przez cały czas. 

Ta otwarta postawa przyniosła mu możliwość grania na takich wydarzeniach i festiwalach, jak DOOM, Respira Festival, Hardlab czy Synoid Weekender. Zaproszony przez Theia Crush, Afem Syko zagra 5 października we wrocławskim klubie Transformator, a my zadaliśmy mu kilka pytań o wczesne początki, podobieństwa między życiem sportowca-boksera a muzyka oraz jego drogą na szczyt w świecie techno. 

Agata Omelańska: Witaj Afem, miło mi cię poznać i bardzo się cieszę, że – wiedząc jak bardzo jesteś zajęty – znalazłeś czas na wywiad. Do dzieła! 

Afem Syko: Dziękuję bardzo za zaproszenie! Z przyjemnością odpowiem na pytania i nie mogę się doczekać, zaczynajmy!

W ramach nieco podchwytliwego wprowadzenia: czy mógłbyś opowiedzieć nam coś o sobie – ale bez odnoszenia się do muzyki? Kim jesteś, czym się interesujesz, kto (lub co) cię inspiruje i co jest twoją pasją, ulubionym zajęciem? 

Nazywam się Matthias i dorastałem w małym mieście w północnych Niemczech. Jako dziecko spędzałem dużo czasu na świeżym powietrzu, w bliskości z naturą i chłonąc wszystko dookoła. Zawsze pasjonował mnie sport, zwłaszcza boks – nauczyło mnie on dyscypliny, skupienia i znaczenia przekraczania własnych granic. Mimo, że kochałem moje rodzinne miasto, dość wcześnie wiedziałem, że chcę odkrywać świat poza nim. Tak więc, gdy tylko miałem okazję, wyjechałem, by szukać nowych doświadczeń i poszerzać swoje horyzonty. To pragnienie odkrywania czegoś więcej zawsze mnie napędzało, czy to poprzez podróże, nowe wyzwania, czy wychodzenie ze swojej strefy komfortu.

Jak wyglądało twoje życie przed wkroczeniem do świata muzyki elektronicznej? A może byłeś w jakiś sposób związany z przemysłem muzycznym w szkole czy w późniejszych etapach edukacji? 

Zanim zająłem się muzyką elektroniczną, moje życie kręciło się wokół sportu, w szczególności boksu. Byłem w pełni zaangażowany i na drodze do zostania profesjonalistą, z wieloma walkami na swoim koncie. W tych wczesnych latach hip-hop był muzyką, z którą najbardziej się związałem – odegrał dużą rolę w kształtowaniu tego, kim jestem dzisiaj. Było to moje ulubione brzmienie, dopóki moje zainteresowania stopniowo się nie zmieniły, prowadząc do odkrycia świata muzyki elektronicznej.

To przejście ze sportu i dyscypliny, jaką jest boks, do kreatywnego świata muzyki było dla mnie ważnym punktem zwrotnym. Choć wydaje się, że są to bardzo różne ścieżki, obie wymagają silnego poczucia zaangażowania w to, co robisz oraz pasji, które przeniosłem do mojej kariery muzycznej. Energia i zapał z tamtych początków zdecydowanie wpłynęły na to, jak dziś podchodzę do swojej pracy. 

fot. Afem Syko / Frills

Gdybyś mógł wymienić jedną, ale najważniejszą inspirację życiową, co/kto by to było? I dlaczego?

Ostatnia oficjalna Love Parade w 2010 roku była decydującym moment w moim życiu. Było to nie tylko moje pierwsze wydarzenie techno, ale także iskra, która skierowała mnie na ścieżkę tworzenia muzyki. Energia, jedność i muzyka nie przypominały tego, czego do tej pory doświadczyłem – to było dla mnie prawdziwe kulturowe przebudzenie. Jednak ten dzień jest również naznaczony tragedią, ponieważ wiele osób straciło życie w wyniku wypadków. Dwoistość tego doświadczenia pozostała ze mną: z jednej strony głęboka radość z odkrywania mocy techno do łączenia ludzi, z drugiej – otrzeźwiające przypomnienie, jak kruche potrafi być życie.

Ok, a teraz do tej historii dołączmy dźwięki. Pamiętasz swój pierwszy rave? Kto przyprowadził cię do klubu techno i pokazał świat, który teraz jest nie tylko twoją pasją, ale i pracą? I którzy artyści mieli największy wpływ na twój styl?

Jak na ironię, mój pierwszy rave był również moją najważniejszą życiową inspiracją. To nie było tylko wprowadzenie do techno, ale także moment, w którym zmieniło się całe moje muzyczne skupienie. Energia i atmosfera utkwiły we mnie – od razu wiedziałem, że to jest moje miejsce. Prawdę mówiąc, tamtego dnia nie byłem zbyt chętny do wyjścia, ale moi przyjaciele przekonali mnie, żebym do nich dołączył. Patrząc wstecz, cieszę się, że to zrobili – to przypomnienie, jak nawet małe decyzje mogą prowadzić do zmian w życiu.

Gdy zacząłem odkrywać świat techno, przyciągnęli mnie tacy artyści jak Paul Kalkbrenner, Richie Hawtin, The Advent i Industrialyzer.

Każdy z nich wniósł coś wyjątkowego – czy to melodyjna opowieść Kalkbrennera, innowacyjne podejście Hawtina, czy surowa, napędzająca energia The Advent i Industrialyzera. To właśnie oni odegrali kluczową rolę w kształtowaniu mojego brzmienia i podsycaniu mojej pasji do techno.

fot. Afem Syko / Frills

Jaka jest historia projektu Afem Syko? Jak wyglądały twoje początki, kiedy odkryłeś dźwięki, które najbardziej ci odpowiadają i na jakim gatunku muzyki elektronicznej skupiasz się najbardziej?

Projekt Afem Syko powstał, ponieważ czułem potrzebę świeżego startu po tym, jak przez jakiś czas produkowałem i DJ-owałem pod różnymi nazwami. Kilka lat temu zdecydowałem, że nadszedł czas na nowy pseudonim; taki, który lepiej pasuje do mojej ewoluującej wizji artystycznej. Jako Afem Syko potrzebowałem takiej przestrzeni, w której mógłbym odkrywać nowe głębie, nie będąc związanym z niczym, co robiłem wcześniej.

Na początku chodziło o eksperymentowanie – próbowanie różnych dźwięków i stylów, aby znaleźć to, co naprawdę ze mną rezonowało. Zawsze kierowałem się poszukiwaniem nowych dźwięków; takich, które do mnie przemawiają, i nie sądzę, by to się zmieniło. Dla mnie nie chodzi o wymuszanie określonego kierunku. Liczy się to, by projekt rozwijał się naturalnie, tak jak ja, a moje gusta wciąż ewoluowały.

Chociaż produkuję głównie techno, zawsze jestem otwarty na wpływy z innych gatunków. Piękno projektu Afem Syko polega na tym, że jest on odzwierciedleniem tego, gdzie jestem w danym momencie i że będzie się to zmieniało tak, jak ja.

Jak to wszystko doprowadziło cię do R Label Group? Jak skontaktowałeś się z Kobosilem i miałeś okazję wydać swoją muzykę w jego wytwórni? 

Wszystko zaczęło się od tego, że coraz więcej znajomych zaczęło mi mówić, że moje utwory będą idealnie pasować właśnie do tej wytwórni. Słyszeli podobieństwa w energii i stylu moich produkcji do tego, co było wydawane w R Label Group w tamtym czasie. Kiedy sam zdałem sobie z tego sprawę, zdecydowałem się zaryzykować i wysłać im kilka demówek do odsłuchu.

Berlin zdaje się być ogromnym miejscem, ale pod względem sceny muzycznej jest również zaskakująco mały. Znałem kilka osób, które miały kontakty z odpowiednimi ludźmi i dzięki tym działaniom moje utwory w końcu zostały usłyszane. Wymagało to wytrwałości i wielu wysyłek demo, ale opłaciło się. Ostatecznie wydałem EP-kę i przyczyniłem się do powstania trzech kompilacji właśnie w R Label Group.

Dla wszystkich producentów, którzy chcą zostać zauważeni przez duże wytwórnie, moja rada jest prosta. Nie wahajcie się dotrzeć do nich różnymi kanałami, takimi jak e-mail, SoundCloud, a nawet wiadomości na Instagramie. Zachowajcie szacunek i unikajcie spamowania – ale pamiętajcie też, że wytwórnie otrzymują mnóstwo wiadomości, więc wasze zgłoszenia mogą zgubić się w tłumie. Nie dajcie się zniechęcić – próbujcie dalej, doskonalcie warsztat, a w końcu wasza wytrwałość się opłaci.

Jeśli mowa o twoich nowych utworach, zdecydowanie trzeba wspomnieć o kawałku “Slingshot” – świeżo co wydanym w Exhale, wytwórni Amelie Lens. Gratulacje! Czy to oznacza, że wkrótce pojawi się jeszcze więcej twojej muzyki? Czy możesz opowiedzieć nam o tym, nad czym obecnie pracujesz?

Obecnie jestem w fazie twórczej, odkrywam i dopracowuję swoje brzmienie. Niedawno ukończyłem wiele utworów, ale nie spieszę się – wolę upewnić się, że są one zgodne z moją wizją. Teraz pracuję nad nowym materiałem, którym jestem naprawdę podekscytowany. Podoba mi się proces ustalania wysokich standardów, ponieważ napędza mnie on do tworzenia czegoś, co głęboko rezonuje zarówno ze mną, jak i z moją publicznością. Choć przed kolejną premierą może nastąpić krótka przerwa, teraz najważniejsze jest dla mnie, bym był pewien, że jest to materiał, którym naprawdę chcę się podzielić. 

W oczekiwaniu na twoje nowe wydawnictwa, muszę przyznać jedną rzecz: twoja lista podcastów / guestmixów jest imponująca! BCCO, Slam Radio, HATE, Vault Sessions, żeby wymienić tylko kilka – na czym opiera się twoja selekcja? Jak przygotowujesz utwory przed występami i jaki jest klucz do znalezienia najlepszych utworów do podcastów?

Aby dotrzeć do szerszej publiczności, ważne jest, aby tworzyć mixy dla ugruntowanych platform o silnej reputacji. Skupiam się na kanałach, które przemawiają do mnie nie tylko ze względu na zasięg, ale także estetykę, dobór artystów i ogólny klimat. Klimat platformy musi być zgodny z moim własnym stylem.

Przygotowując utwory do podcastu, podchodzę do tego inaczej niż do występu DJ-a na żywo. W studiu mogę naprawdę dopracować mix i skupić się całkowicie na dźwięku, bez rozpraszania uwagi w środowisku klubowym. Zaczynam od szerokiego wyboru moich ulubionych utworów i zawężam je, aby pasowały do konkretnego klimatu, który chcę uzyskać. Biorę pod uwagę BPM, ogólny klimat, długość i mieszankę gatunków. Im krótszy set, tym bardziej musi być skoncentrowany.

Gdy mam już w głowie jasną narrację, eksperymentuję z kombinacjami utworów, aby znaleźć idealny przepływ. Niektóre mixy wymagają wielu podejść – jestem trochę perfekcjonistą, więc chcę, aby każdy szczegół był dopasowany, zanim będę zadowolony z końcowego rezultatu.

Kiedy grasz, w jaki sposób komunikujesz się z publicznością? I jak chcesz być postrzegany – zarówno przez fanów, jak i przez branżę? 

Gdy gram, moim głównym celem jest dobra zabawa i upewnienie się, że publiczność również dobrze się bawi. To mnie napędza.

Często słyszę, że jestem głęboko zanurzony w muzyce i myślę, że kiedy ludzie widzą tę intensywność, zachęca ich to do zanurzenia się w tym doświadczeniu. Nie jestem najlepszy w trzymaniu głowy w górze lub nawiązywaniu kontaktu wzrokowego z publicznością, ponieważ ciągle sprawdzam mixy i pracuję ze sprzętem, zawsze dodając nowe warstwy do dźwięku lub poprawiając rzeczy. Ale mimo to wciąż czuję energię tłumu, bez konieczności patrzenia na niego i wierzę, że on też czuje tę więź.

Jeśli chodzi o to, jak chcę być postrzegany przez fanów i branżę: mam nadzieję, że widzą kogoś, kto naprawdę pasjonuje się tym, co robi. Kogoś, kto umiejętnie porusza się w różnych gatunkach i jest zawsze gotowy zaskoczyć mieszanką stylów. Jestem oddany rzemiosłu i nieustannie przesuwam granice. Chcę być znany z tworzenia autentycznych i intensywnych wrażeń podczas moich setów, w których muzyka zajmuje centralne miejsce i sprzyja silnej więzi między wszystkimi uczestnikami.

Miałeś okazję występować między innymi podczas takich wydarzeń jak Intercell, unreal czy Agapē. Znając twoją syko side, jaki był najlepszy, najbardziej szalony (albo 2w1) event, w którym do tej pory brałeś udział? 

Każde wydarzenie ma dla mnie szczególne znaczenie, ale to, co naprawdę przyprawia mnie o gęsią skórkę, to ogromne sceny. Najbardziej zapadającym w pamięć doświadczeniem był mój pierwszy showcase DOOM przed 8-tysięczną publicznością w Bogocie, w Kolumbii. To było elektryzujące. Podczas gdy duże sceny nie oferują tak intymnej energii jak małe kluby, gdzie można zobaczyć każdą pojedynczą osobę, jest coś niesamowitego w sposobie, w jaki ogromny tłum łączy się w jedną potężną, zbiorową siłę. To prawie nierealne uczucie, jak sen – to prawdopodobnie najlepszy narkotyk, jakiego kiedykolwiek próbowałem. Tak więc, gdybym miał wybierać, powiedziałbym, że moje pierwsze bardzo duże wydarzenie z DOOM było zarówno najlepszym, jak i najbardziej szalonym doświadczeniem do tej pory.

fot. Afem Syko / Frills

A ile szaleństwa zamierzasz wnieść na imprezę Theia Crush, która już wkrótce odbędzie się we wrocławskim Transformatorze? Czego możemy się po tobie spodziewać i czy cieszysz się, że znów zrobisz trochę hałasu w Polsce? 

Możesz być pewna, że zawsze jestem w pełni gotowy, by dać z siebie wszystko i jak najlepiej wykorzystać każdą sekundę mojego seta. Przyjazd do miejsca, w którym nigdy wcześniej nie byłem, przynosi zupełnie nowy poziom ekscytacji i stawia przede mną nowe oczekiwania – więc jestem zdeterminowany, aby uczynić to wydarzenie niezapomnianym.

Polska zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, ponieważ moja rodzina pochodzi właśnie stąd, więc powrót tutaj jest dla mnie jak powrót do domu. Przypomina mi to moje dzieciństwo, kiedy to spędzałem dużo czasu w Polsce. Naprawdę nie mogę się doczekać, by zrobić trochę hałasu i połączyć się z tłumem we Wrocławiu. Sprawmy, by ta noc była niezapomniana!

Popular this week

Plan B

Na niepowtarzalny klimat składa się wiele czynników, które można by wymieniać praktycznie bez końca. Jednak niewiele klubów potrafi wypełnić wszystkie wymagania, aby zyskać miano...

Forum Przestrzenie

Forum Przestrzenie to miejsce, w którym oryginalne smaki znakomitej kuchni i lokalnych piw łączą się ze wspaniałym widokiem na Wisłę i Wawel. Szczególnie w lecie...

OFF. Kijów Klub

Znajdujące się koło Błoń Kino Kijów jest jednym z ważniejszych centrów rozrywki w Krakowie. W Kijowie, oprócz filmów, zobaczyć można transmisje na żywo oper...

Hala Ocynowni Arcellor Mittal

Kraków. Magiczne miasto tętniące kulturą, którego mury same opowiadają historie o zamierzchłych czasach. Komu jednak mogłaby kiedyś przemknąć przez głowę myśl, że nieczynna hala ocynowni...

Szuflada 15 – Klimat Chorzowa

Położona w centrum Chorzowa Szuflada 15 jest bez wątpienia jednym z najlepszych klubów w Chorzowie. Lokalizacja w samym centrum, niesamowita atmosfera i świetna obsługa czynią...

Alchemia

Klub Alchemia jest miejscem, które swoją niepowtarzalną atmosferą od lat przyciąga błądzące po krakowskim Kazimierzu dusze. Mroczne, rozświetlone przez postawione na stolikach świece wnętrze lokalu...

Cafe Szafe

Cafe Szafe jest działającą od 2002 roku, wielokrotnie wyróżnianą klubokawiarnią, która proponuje przyjemności zarówno dla ciała, jak i ducha. Zaprojektowane przez Annę Kaszubę-Dębską wnętrze sprawia,...

INQbator – Klub, Miejsce, Historia

INQbator to klub stworzony dla osób poszukujących alternatywnych brzmień i kochających się w undergroundowych klimatach. Działający już ponad dekadę lokal serwuje najlepszą i najoryginalniejszą muzykę...

BeMelo – Finezja nie bierze się ze sztywnych reguł

Ma wiele hitów na koncie, nie ogranicza się do jednego stylu, a przy robieniu dużej kariery w branży muzycznej nie przeszkodziła mu nawet 3-letnia...

Sfinks 700

Miejsce legenda i chyba najdłużej działający klub w Polsce. Sopockie Forum Integracji Nauki, Kultury i Sztuki mieszczące się w dawnej Kunsthalle z początku XX...

Unsound Noise

29.09 - 06.10.2024, Kraków

Parada Wolności

31.08.2024, Łodź
Most popular